Kariere rozpoczał w latach 70. na Uniwersytecie Lodzkim. Wpierw jako działacz Socjalistycznego Zwiazku Młodziezy Polskiej, a nastepnie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Byl autorem podrecznika akademickiego, w ktorym neoliberalizm i Miltona Friedmana poddał druzgocącej krytyce. Na przełomie lat 80. i 90. – za swiatlym przykladem L. Barcelowicza, bylego naukowca z Instytutu Podstawowych Problemow Marksizmu-Leninizmu – stal sie neoliberalem i zarliwym wyznawca Miltona Friedmana...
W roku 2001 minister i wicepremier Belka – wyznawca Friedmana(?!) – wprowadzil podatek od dochodow kapitalowych (podatek od podatku), tzw. podatek Belki...
W roku 2003 stawial na nogi gospodarke Iraku. Z jakim skutkiem? Kazdy kto chce, ten widzi...
W roku 2004 zostal premierem rzadu SLD, ale zaraz zdradzil partyjnych towarzyszy i zalozyl z innymi kanapowa Partie Demokratyczna, ktora wybory w 2005 r. stracily w niebyt. Podczas wyborow prezydenckich wystepowal w komitecie wyborczym niejakiej Henryki Bochniarz...
Po tym wszystkim udal się do Nowego Jorku, gdzie jako pracownik jednej z komisji ONZ pomagał Amerykanom podstawiac noge Europie...
Przy kielichu w Akwizgranie dnia 13 maja 2010 r. (jak donosza wiewiorki) A. Kwasniewski namowił D. Tuska, aby PO załatwiło M. Belce posade w NBP, bo Amerykanie postanowili go wylac z nowojorskiej posady.
Marek Belka ma teraz postawic na nogi(?!) Narodowy Bank Polski...